Ostatnimi czasy po głowie cjodzi wiele myśli niestety bardzo wiele tych złych .... Generalnie jest tak że czego bym nie zrobił jak bardzo bym się nie starał i tak nie jest dobrze .... Zawsze cos robie źle i zawsze ktoś mi to wyżyga .... Najgorsze że słysze to od najbliższych a to boli najbardziej. Ja wiem że jestem wkurwoający ja wiem ze sie dre bez sensu wkurwiam i wogle ... Ale na litosc bosko ja tez mam uczucia tez potrzebuje akceptacji bliskości pomocy ....
Skąd w Nas tyle nienamwiści
Generalnie mój stan psychiczny jest dość niestabilny i strasznie łatwo tracę kontakt z rzeczywistością a nawet drobne problemy siedzą wemnie jak jakaś drzazga i męczą jakoś tak od środka .... Ale o co chodzi ?? A chodzi o to... Dlaczego tak trufno nam żyć razem jako społeczeńśtwo jako jakaś lokalna społeczność, dlaczego zawsze znajdzie się menda, która zatrówa życie. Mam nieodparte wrażenie, że neiktózy ludzie żyją tylko po to żeby zesrać się do innych, za to żę ktoś ma inny kolor włosów, tatuaże, czy sspojrzenie albo uśmiech ... Nosz kurwa mać, jako dzieciak myślałem , że jak ja nikomu nic złego nie zrobię to i mi nic złego się nie stanie ... No kurwa nie stety to tak nie dizała .... Staram się żyć zgodnie z zasadami jakie mi wpojono, dziękuję dowidzenia, przepraszam .... Ale czasami po prostu się nie da ... Ludzie mają poczucie nadrzędności i będą udowadnić ci jak to ty jesteś młody i nic nie wiesz i robisz źle i masz robić inaczej .... a zaraz potem nasrają ci na łowe i obrażą się
Komentarze
Prześlij komentarz